Krótki wypad w Bieszczady okraszony zdobyciem najwyższego bieszczadzkiego szczytu. Ruszam z Wołosatego najkrótszą drogą. Idę sam więc tempo szybkie i równe, chociaż na stromych podejściach muszę chwilę odpocząć. Pogoda piękna. Widoki niezpomniane! Jeszcze tu wrócę! Ale dziś, jeszcze ruszam na Halicz! Zejście bezpośrednio do Ustrzyk gdzie pozostawiłem samochód.