Końca nie widać bo prawie nic nie widać. Mgła! Mijamy ostatnie zabudowania i kończy się asfalt. Wielkiej przyjemności z maszerowania nie ma. Po 1.15h o 19.35 na szczycie. Sesja zdjęciowa pod obserwatorium astronomicznym i o 19.47 ruszamy w dół. Ciemno i mgła. Drogę oświetlamy sobie latarką ale widoczność na 10m. Idziemy trzymając się za ręce. Po 50 min. o 20.35 jestesmy przy samochodzie. Po drodze mijamy spacerującą salamandre plamistą! Będzie co pokazać na przyrodzie!