Jedziemy do Chyszówki i dalej na przełęcz Rydza Śmigłego. Ruszamy o 12.30. Niestety Natalia ma dzisiaj kryzys. Bardzo źle się czuje i po przejściu kilkuset metrów musi zawrócić do samochodu. My z Kacprem zielonym szlakiem po 2h jesteśmy na szczycie. Góra bardzo trudna. Mgła i siąpiący deszcz zmuszają nas do marszu po bardzo śliskich kamieniach. Widoczność na max. 10m. Na szczycie obowiązkowa sesja zdjęciowa pod drewnianą wieżą widokową. Niestety przy takiej mgle nie ma sensu wdrapywać się na szczyt wieży. Może następnym razem? Zchodzimy 1h i 20 min i o 16.20 jesteśmy przy samochodzie. Natalia przycięła komara i czuje się już lepiej. Troszkę jej szkoda ale jeśli tylko bardzo będzie chciała, to kiedyś postawi nogę na szczycie Mogielicy.