Do ośrodka River Park docieramy, tuż po jego zamknięciu. Na szczęście kierownik chociaż spakowany do wyjścia, zawraca do biura i dalje nam klucz do domku nr. 2. Znów zimno ale tym razem dostajemy piecyk elektryczny, którym ogrzewamy jedno pomieszczenie w którym będziemy spać. Na kolację w ośrodku tez jest za późno więc ruszamy do centrum Zatora do Restauracji Myśliwskiej. Menu bardzo ciekawe i zaskakująco duży wybór. Ostatecznie stawiamy na pizzę myśliwską i calzone. Głodek przegoniony! Już o 21.30 czapki na głowy, wskakujemy w śpiwory i idziemy spać!